Nie przyjmuj mandatów za SENT
Chociaż kierowcy zawodowi nie mają łatwego życia, przede wszystkim ze względu na wyczerpujący charakter pracy i wielodniowe rozłąki z rodziną, polski ustawodawca również stara się, aby nie brakowało dreszczyku emocji; co chwilę wprowadza się nowe regulacje, przede wszystkim opierające się na coraz to nowych karach, mandatach, grzywnach i innych, mniej lub bardziej wymyślnych sankcjach.
Nie ma chyba innej grupy zawodowej, w której zagrożenie otrzymaniem kary pieniężnej za najbardziej błahe naruszenia przepisów prawa jest aż tak wysokie. W chwili obecnej kierowca zawodowy może otrzymać w czasie jednej kontroli kilka – kilkanaście mandatów karnych opartych na następujących przepisach:
- Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym – standardowo do 5000 zł, w szczególnych przypadkach do 30000 zł, ponadto punkty karne (ryzyko utraty uprawnień) bądź zatrzymanie prawa jazdy na 3/6 miesięcy w przypadku popełnienia niektórych wykroczeń,
- Ustawa z dnia 6 września 2001 roku – o transporcie drogowym – grzywna do 2000 zł jednak bez ograniczenia ilości grzywien w trakcie kontroli drogowej,
- Ustawa z dnia 19 sierpnia 2011 roku – o przewozie towarów niebezpiecznych – grzywna do 1000 zł jednak bez ograniczenia ilości grzywien w trakcie kontroli drogowej,
- Ustawa z dnia 10 września 1999 r. Kodeks karny skarbowy – grzywna od 301 zł do 60200 zł – w przewozie osób niewydanie pasażerowi paragonu za zakupiony bilet,
- Ustawa z dnia z dnia 9 marca 2017 r. o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi – od 5000zł do 7500 zł za naruszenia zasad przewozu ładunków „wrażliwych” (podlegających monitorowaniu)
- Ustawa z dnia 5 lipca 2018 roku o tachografach – grzywna do 500 zł za naruszenie zasad postępowania z kartą skradzioną, uszkodzoną bądź utraconą.
Niestety ilość podstaw prawnych do nałożenia kary na kierowcę osiągnęła w Polsce taki poziom absurdu, że kierowca zatrzymywany do kontroli drogowej przez ITD. bądź Służbę Celno-Skarbową może mieć w zasadzie pewność, że otrzyma mandat – kwestia ustalenia za jakie wykroczenie.
W tym artykule zajmiemy się mandatami nakładanymi zwykle przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej za naruszenie przepisów ustawy o monitorowaniu przewozu. Jak wynika z art. 32 tej ustawy kierowca może otrzymać grzywnę w kilku ściśle zdefiniowanych przypadkach:
- Kiedy rozpocznie przewóz towaru podlegającego monitorowaniu bez uzyskania numeru referencyjnego potwierdzającego zgłoszenie przewozu do systemu Krajowej Administracji Skarbowej (KAS),
- Kiedy naruszy obowiązek włączenia mobilnego lokalizatora pojazdu bądź nie dopilnuje ciągłości nadawania sygnału lokalizacyjnego,
- Kiedy naruszy obowiązek zatrzymania środka transportu po stwierdzeniu dłużej niż 1 godzina niesprawności systemu lokalizacji / lokalizatora.
Niestety, w znakomitej większości przypadków kierowcy przyjmują zaproponowany mandat nie do końca widząc swoją winę w powstaniu wykroczenia. Przykładowo: kierowca dokonujący załadunku chemii gospodarczej w dużych zbiornikach tzw. mauserach może nie mieć żadnej wiedzy odnośnie obowiązku przewozu ładunku pod zgłoszeniem SENT/PUESC – nie jest bowiem chemikiem czy innym specjalistą do spraw towaroznawstwa. Z kolei przy awarii ZSL (Zewnętrznego Systemu Lokalizacji) kierowca nie ma żadnej informacji, że pojazd nie nadaje sygnału. Mało tego – kierowca zazwyczaj nie ma nawet możliwości sprawdzenia, czy ZSL działa. Oczywiście w przypadku lokalizatora w postaci telefonu komórkowego kierowca deklaruje przewóz poprzez odpowiednie ustawienie oprogramowania w smartfonie. Trudno jednak wymagać od kierowcy zawodowego, aby podczas przewozu kontrolował co chwilę wyświetlacz w telefonie upewniając się, czy świecą się na zielono trzy ikonki.
Niestety funkcjonariusze UCS mają w większości podejście typowo fiskalne i statystyczne. Szukanie naruszeń i możliwości wystawienia mandatu „na siłę” stało się niemal normą, zaś odmowa przyjęcia mandatu przez kierowcę jest traktowana z wyraźnym niezadowoleniem ze strony kontrolujących, niemal jako utrudnianie kontroli.
Z punktu widzenia interesów kierowcy powinien on ZAWSZE i W KAŻDYM PRZYPADKU odmówić przyjęcia mandatu karnego od UCS oraz wnioskować o skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego. Wynika to z kilku niezwykle ważnych okoliczności:
- Urzędnik może zaproponować grzywnę wyłącznie w takiej wysokości, jaka jest przewidziana w ustawie, czyli od 5000 do 7500 zł. Niezależnie od okoliczności popełnienia wykroczenia, stanu majątkowego, rodzinnego, wagi naruszenia, mandat nie może być nałożony w innej kwocie. Odmowa przyjęcia mandatu daje możliwość przedstawienia przed sądem swojego punktu widzenia – sąd nie jest już związany ustawową wysokością grzywny – może nałożyć ją w dużo niższej wysokości.
- Sąd przy ustalaniu wysokości grzywny ma obowiązek wziąć pod uwagę stan majątkowy obwinionego (zarobki, zadłużenie), wagę naruszenia (czy wykroczenie było istotne czy błahe), stan rodzinny (ilość osób na utrzymaniu) itp. W postępowaniu sądowym szansa na znaczne obniżenie grzywny jest bardzo wysoka.
- Przed sądem kierowca może przedstawić okoliczności powstania wykroczenia i może udowodnić, że nie ponosi winy w powstaniu wykroczenia. Brak winy wyklucza możliwość nałożenia na obwinionego grzywny.
- Przyjęcie mandatu karnego kończy postępowanie. Nawet jeśli kierowca później uzna, że przyjął mandat nienależny, bezzasadny, a w skrajnych przypadkach za zdarzenie za które odpowiedzialność ponosi inny podmiot (np. dostawca usług lokalizacji), w polskim prawie nie przewidziano możliwości uchylenia mandatu w takich przypadkach.
Reasumując: jedynie skorzystanie z prawa do odmowy przyjęcia mandatu karnego daje szansę na sprawiedliwą i obiektywną ocenę sytuacji. Należy pamiętać, że priorytetem kontrolujących jest zaspokojenie interesu Skarbu Państwa. Można oczywiście udawać, że głównym celem tych działań jest walka z szarą strefą, mafiami vat’owskimi, nielegalnym obrotem paliwami itp. Jednak jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż organy celno-skarbowe bardzo chętnie nakładają kary choćby za błędny numer dokumentu CMR w zgłoszeniu SENT (10000 zł) czy przerwę w nadawaniu sygnału lokalizacyjnego przy przewozie makulatury (tak, też podlega pod system SENT – również 10.000 zł kary), te wszystkie górnolotne cele systemu SENT i działalności UKS-ów sprowadzają się do jednego – jak najwięcej kar – polski budżet w potrzebie. Należy również pamiętać, że kontrolujący będzie próbował wpłynąć na kierowcę zastraszaniem, niesamowicie „przerażającymi” konsekwencjami nieprzyjęcia mandatu karnego – nic z tych rzeczy. Jedyną konsekwencją odmowy przyjęcia mandatu może być jedynie obiektywne i niezależne rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
Na marginesie, z zasady zaleca się odmowę przyjęcia mandatu karnego niemal w każdym przypadku, jednak ten temat już innym razem.
Data dodania:
27 października 2022