Nieistotny interes PL w Parlamencie Europejskim
Tak jak się spodziewaliśmy, po ogłoszonych w czwartek 9 lipca wynikach głosowania nad Pakietem Mobilności wszystko jest jasne – nie uwzględniono ŻADNYCH poprawek zgłaszanych przez grupę ponad 100 europarlamentarzystów (głównie z krajów środkowej i wschodniej Europy). Na nic także zdał się wniosek o odroczenie procedowania nad Pakietem Mobilności, złożony przez grupę państw: Polska, Bułgaria, Cypr, Węgry, Malta, Łotwa, Litwa, Rumunia i Belgia. Pakiet przeszedł w formie „przepychanej” przez Niemcy i Francję – w ostateczności wszystkie przepisy pakietowe, czyli związane przede wszystkim z czasem pracy, tachografami, kabotażem i delegowaniem wejdą w życie (zmiany czasu pracy najszybciej, tachografy nowej generacji najpóźniej).
Ciekawostka na sam początek – jak wspominałem w poprzednich artykułach, na zmianach przepisów skorzystają głównie producenci tachografów i cały biznes „okołotachografowy”. Chociaż Parlament Europejski nie zdążył nawet opublikować nowych przepisów w dzienniku urzędowym, Continental (VDO) już poinformował o prowadzeniu prac nad tachografem nowej generacji (bez przepisów technicznych, które dopiero mają być opublikowane!). Główna zmiana będzie dotyczyła automatycznej rejestracji przejść granicznych, miejsc załadunku / rozładunku itp. Idiotyzm tej sytuacji polega na tym, że tachografy inteligentne montowane w chwili obecnej do pojazdów ciężarowych będą musiały być wymienione za 4 lata na nowe tachografy inteligentne II generacji. Ktoś by mógł powiedzieć: dlaczego tachografów I generacji nie można po prostu zaktualizować do nowych przepisów, jak to się czyni z milionami innych elektronicznych sprzętów na całym świecie. Dlaczego można zaktualizować telefon, telewizor, drukarkę a nawet lodówkę z dostępem do internetu, a tachografu zaktualizować się nie da (tachograf inteligentny II generacji bowiem nie będzie się różnił niczym innym jak tylko oprogramowaniem). Zdaniem Komisji Europejskiej wyrzucenie na śmietnik co najmniej 6 milionów tachografów jest rozsądne i uzasadnione, a przede wszystkim EKOLOGICZNE. Tak! około 5 milionów kg niepotrzebnego złomu, plastików, mikroprocesorów trzeba będzie poddać recyklingowi, bo trzeba dać zarobić producentom tachografów. Czy ta interpretacja jest zbyt daleko idąca? A może cały ten system wymiany tachografów jest rozsądny i koszty, ekologia i logistyka to są sprawy drugorzędne? Daję do przemyślenia…
Data dodania:
20 lipca 2020